Oszczędności i wydatki

Odpowiedzi

• Kupuję w jednym sklepie, by zaoszczędzić czas
• Wybieram różne sklepy, by znaleźć najtańszą ofertę
• Często jem poza domem
• Korzystam z diety pudełkowej
• Preferuję produkty markowe, bo oferują wyższą jakość za wyższą cenę
• Preferuję produkty marek własnych, bo są tańsze
• Stosuję dietę (np. wege lub ze względu na chorobę)
• Jestem na bieżąco z nowościami i je lubię
• Obserwuję trendy np. w modzie czy zakupach
• Często zamawiam jedzenie z dostawą do domu
• Przed zakupami sprawdzam informacje w internecie
• Żadne z powyższych

Oszczędni czy rozrzutni? Jacy jesteśmy?

Z jednej strony sprawdzamy informacje w sieci przed zakupami (robi tak 58% z nas, RPW 2150 zł), z drugiej kupujemy w jednym sklepie (52%, 6500 zł), co nie zawsze oznacza najtańszą opcję (ale oszczędzamy czas). Jak widać robią to osoby bogatsze. Ci, którzy wybierają różne sklepy (35%) mają większą szansę na łapanie okazji i tańszych opcji, robią tak, bo mają mniej oszczędności – RPW 4900 zł.

W domu, na diecie, na mieście – gdzie i co jadamy?

Prawie jedna trzecia z nas je często poza domem (31%) – mam nadzieję, że osoby respondenckie zrozumiały to jako odwiedzanie knajpek, a nie jedzenie przyniesionego z domu lunchu w pracy. Biorąc jednak pod uwagę RPW na poziomie 10 000 zł – trzeba być naprawdę bogatym, żeby korzystać z takich luksusów. Jak się jest biedniejszym (RPW 3100 zł) to pozostaje dieta wege (lub ze względu na chorobę, więc wykluczająca) – robi tak 34% nas. Najbiedniejsi preferują jedzenie z dostawą do domu. To opcja dla 26,5% o RPW 1400 zł.

Najrzadziej korzystamy z diety pudełkowej – robi tak tylko 10% z nas i to ci, którzy średnio zarabiają o 3200 zł więcej niż wydają. Innymi słowy – nie trzeba być osobą bogatą, żeby wybierać catering, ale trzeba mieć przeciętną sytuację finansową, żeby móc wydać te 1500 czy 3000 zł miesięcznie na posiłki.

Markowo czy dyskontowo?

Prawie jedna trzecia z nas (30,5%) preferuje markowe produkty i wcale nie trzeba do tego być bogatym (RPW 1500 zł). Niewiele mniej, bo jedna czwarta (25,5%) preferuje produkty marek własnych (np. dyskontów) i… robią to osoby z niezłymi oszczędnościami, bo zarabiające miesięcznie więcej niż wydające o 6600 zł.
Innymi słowy – jeśli niewiele zostaje w portfelu, wolisz kupić sobie coś markowego niż zwykłego. Osoby z oszczędnościami wybierają tańsze odpowiedniki, nie zawsze najlepszej jakości.

Nowinki i trendy

Nowości są znane jednej czwartej z nas i nie tylko znamy nowinki, ale je lubimy. Nie trzeba do tego wielkiego budżetu, już osoby mające około 3000 zł nadwyżki należą do tej grupy.
Trendy w modzie i zakupach interesują 21% z nas, a próg wejścia jest praktycznie żaden.

Nihiliści

Nic z tych rzeczy nie robi 1,5% z nas (RPW 3250 zł). Co ciekawe, bo o ile można nie być na diecie, nie obserwować trendów, to jednak przy dychotomii kupowania w jednym lub różnych sklepach – każdy się powinien na coś zdecydować, szczególnie że zadanie brzmiało, żeby zaznaczyć zdania, z którymi się zgadzamy. W końcu istnieje szansa, że 15 osób nie robi w ogóle zakupów.

Jakie zachowania przejawiają różne tożsamości?

Geje są bardziej impulsywni w swoich zakupach – 15,5% z nich sprawdza w sieci informacje przed zakupem, podobnie jak 15% osób biseksualnych. Pod tym względem lesbijki i osoby heteroseksualne są bardziej skrupulatne, robi tak 17,5%.

Osoby heteroseksualne oszczędzają czas, a lesbijki pieniądze

Oszczędność czasu to domena osób heteroseksualnych – są gotowi kupować w jednym sklepie, żeby nie szukać produktów (17,5%), ale także osoby biseksualne wolą swój czas niż oszczędności pieniędzy (16%). Takie zachowania przejawia 14% gejów i 14,5% lesbijek.
To nie znaczy, że część z nas nie szuka oszczędności kosztem skakania między sklepami, robi tak 12% lesbijek, 10% osób biseksualnych, 9% gejów i 8% osób heteroseksualnych.

Catering, dostawa czy restauracja?

Trochę rzadziej jadamy poza domem – 10% gejów, 8,5% lesbijek wobec 10% osób bi- i heteroseksualnych, ale za to częściej korzystamy z cateringu dietetycznego – 3% dla gejów i lesbijek versus 1,5% dla osób bi- i heteroseksualnych. Szczególnie że nie mamy wyższego odsetka potrzebnych diet – 7% gejów, 8% lesbijek, 9% osób heteroseksualnych i aż 11% osób biseksualnych stosuje dietę wegetariańską lub z powodu choroby. Wybieramy więc catering dla wygody, przez co rzadziej jemy na mieście. Co ciekawe, chociaż mamy catering chętnie zamawiamy często jedzenie do domu – 7,5% gejów i 9% lesbijek, 8,5% osób heteroseksualnych i aż 9,5% osób biseksualnych.

Markowe czy marek własnych?

Najchętniej marki własne sklepów wybierają osoby biseksualne – 7,5%. Pozostałe grupy mają zbliżone wyniki od 7% przy osobach heteroseksualnych, po 6,5% u lesbijek i gejów. Widać za to dużą różnicę w preferencji produktów markowych, czyli droższych – 7% osób biseksualnych, 7,5% osób heteroseksualnych, aż 9% lesbijek i 11% gejów wybiera produkty, u których płaci za jakość wynikającą z marki.

Trendy i moda
Geje lubią nowinki – aż 9% i 7% z nich interesuje się trendami. Lesbijki, podobnie jak osoby biseksualne mniej się orientują na temat – 7% lesbijek lubi nowości, a tylko 5% śledzi trendy. Dla osób biseksualnych te wartości to 6%. U osób heteroseksualnych jest ciekawiej, bo 5,5% lubi nowinki (najniższa wartość), ale za to interesują się trendami (7,5%). Innymi słowy, gejów łatwiej zainteresować czymś nowym (szczególnie, jeśli to trend), lesbijki są dość tradycyjne w swoich poglądach i obstają przy ponadczasowych klasykach, a osoby heteroseksualne obserwują trendy, ale nie wdrażają nowości.

Żadnych z powyższych zachowań nie przejawia po 0,5% wszystkich grup poza lesbijkami, których robi tak zaledwie 0,1%.